poniedziałek, 8 września 2025

Wszystkie udziergi 2025

 No cóż nie ma tego zbyt wiele. Ale cieszę się z tego, co jest. W porównaniu do poprzedniego roku 2024, to właściwie nie zrobiłam nic, ale trudno. Może dlatego, że dziergałam zbyt intensywnie możliwości się skończyły.  Mamy więc to:




Szara kamizelka i szal.

Kamizelkę prezentowałam w poprzednim poście i chciałam zrobić jej lepsze zdjęcia. Niezbyt jednak ta szarość jest fotogeniczna. Z szalem prezentuje się lepiej. 

Co do szala - powstał z włóczki Fabel w kolorze ecru i ze znanej w sieci Fabel confetti. Brałam te dwie nitki na zmianę ( co dwa rzędy), aby ograniczyć ilość nupków. I oczywiście udzierg został "podciągnięty" Kid silkiem również w kolorze ecru. Trochę mohairu kupiłam w lupie i też go dodałam. Lekko się nawet odznacza, ciekawe, czy ktoś to zauważy.

czwartek, 17 lipca 2025

Plany resztkowe

 Wydaje mi się, że nie mam dużo zapasów włóczkowych. ( w porównaniu do innych), ale mino to zawsze jakieś są. Najczęściej tworzą się pozostałości po projektach, coś czego kupiłam za dużo i potem leży. Ogólnie nie lubię jak za dużo leży i na siłę wymyślam co mogę zrobić, czasem nie będąc zadowoloną z efektu. Trochę tak było z newspaper sweater. Nie wypalił pierwszy pomysł jaki miałam i dzianina wyszła zbyt gruba. Teraz myślę, że zamiast alpaki mogłam dodać kid- silk, byłaby ta dzianina bardziej miękka... Teraz już trudno. Sweter jest noszony, a to najważniejsze.

Wracając do planów, to może zrobię skarpetki.

1. Mam takie pomarańczowe merino, które próbowałam przerobić na różne sposoby i nic z tego nie wyszło. Zdobyłam do niego pomarańczową nitkę i może sfinalizuję ten plan.

2. Drugie skarpety powstaną może z kokonka "brzoza", tak myślę

3. Zostało mi trochę alpaki w kolorze czarnym i szarym, ale raczej nie zrobię z niej swetra w paski, ani szachownicy. Coś musiałabym dodać czyli dokupić. A nie wiem czy chcę.

4. W grudniu kupiłam dwa kolory fioletu, bo szukałam odpowiedniego odcienia. Obie włóczki z akrylu i obie w dość dużej ilości. Z jednej zaczęłam robić sweter na maszynie dziewiarskiej ( mam rękaw), ale z tej drugiej chyba nic nie zrobię, bo jest za gruba na maszynę a za cienka na druty, poza tym bardzo nierówna. Nie wiem czy chcę się wysilać i ją przerabiać. Może coś jeszcze wymyślę lub oddam do świetlicy.

5. Mam też trochę kolorowej bawełny i jak dotąd żaden pomysł nie wypalił, próbowałam przerabiać ją drutach, potem zrobiłam takie kolorowe kółka i tworzyłam jakiś projekt, nic ostatecznie nie powstało. Podziwiam tych, którzy  wydziergać potrafią sukienkę z Szafranu, mnie to przerasta. Może zrobię coś na maszynie dziewiarskiej, choć nie wiem, czy będzie ją dobrze łapać.

6. W zapasach znajduje się jeszcze wielokolorowy Kokonek i też zupełnie nie nadaje się dla mnie na druty, może się zmuszę do szydełka. 

W głowie ma też inne pomysły nie związane typowo z dzierganiem czy szydełkowaniem,  ale musze się za mnie zabrać i wtedy będę o nich pisać.

Merino w bordo

 Rok temu powstał bordowy sweterek, ale nie było okazji go pokazać.




czwartek, 10 lipca 2025

6 powodów, dla których warto zrobić próbkę


Na początek zdjęcie nie związane z tematem, kompilacja z google.



I powrót do tematu; Dlaczego robimy próbkę?
 1.  Aby dobrać rozmiar drutów. Producent podaje zazwyczaj jakie druty można użyć, ale zawsze warto to przetestować.

2. Aby sprawdzić jak włókno układa się w dzianinie, czyli co wychodzi z wełny. Powód ten ma ścisły związek z powodem pierwszym, czyli jak wygląda dzianina na różnych rozmiarach drutów.

3. Aby móc sprawdzić, jak się zachowuje dzianina po wypraniu i wysuszeniu. Pamiętam moje ogromne zaskoczenie, gdy wyprałam sweter z Karismy, bo nagle stała się duuuużo dłuższy.

4. Aby sprawdzić, czy dopasuję się do gotowego wzoru (sama nigdy nie sprawdzałam).

5. Aby móc zamienić włóczkę na inną pod warunkiem, że chcę robić z gotowego wzoru a używam innej włóczki.

6. I ostatni powód, z którego ja korzystam najczęściej. Robię próbkę, ale obliczyć ile mam nabrać oczek na konkretny wymiar. Taka stara szkoła... Robię próbkę np. z 20 oczek, mierzę (mogłaby być po praniu,  ) ale kto by czekał?) Jeśli, 20 oczek to np. 15 cm, a potrzebuję coś o wymiarze 100cm, to przeliczam proporcję i wiem.

Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden powód, związany z punktem 2, co można określić jako 2a

Dobrze jest zrobić próbkę kiedy mamy wełnę farbowaną i łączymy ją z innym kolorem, wtedy warto sprawdzić czy nie będzie barwnik.

piątek, 20 czerwca 2025

Jedwab

 Wbrew pozorom to nie będzie poduszka, ale letnia koszulka dla mnie zrobiona z jedwabiu. Jest to co prawda tzw. jedwab resztkowy, ale nie wybrałam go przypadkiem. Chciałam zobaczyć jak wygląda i jaki jest w dotyku. I mogę powiedzieć, że jest świetny, lekko sztywny, ale wciąż miękki i bardzo przyjemny. Początkowo myślałam, że będę go przerabiać na drutach, ale pokonała mnie jego jego cienizna. Dlatego wrzuciłam go na szydełko, za którym zresztą nie przepadam, jednak efekt jest bardzo zadowalający. Zdecydowanie dobre włókno zapewnia bardzo dobry wyrób.

Początek wzoru zaczerpnęłam z Sandry, jednak nie chciałam, żeby koszulka była zbyt ażurowa i panele w około zrobiłam już bardziej zabudowane. Co będzie dalej, to jeszcze nie wiem. Muszę zrobić plecy i dorobić ramiączka. Miałam w sumie 6 motków i będę dziergać, aż wszystkie zużyję. Jestem w trakcie 3, więc powinno wyjść dobrze. Jeśli efekt będzie zadowalający, to pokażę.


poniedziałek, 16 czerwca 2025

Kamizelka

 Ostatecznie zatrzymałam się na kamizelce. Zrobiłam co prawda 3/4 jednego rękawa, jednak postanowiłam nie kończyć. Brakło mi już weny, chęci i co najważniejsze włóczki. Mogłam domówić i może bym to zrobiła, ale samo merino zniechęciło, mnie do siebie tak bardzo, że nie zamówiłam.  Zostanie tak jak jest, nawet bez wykończenia pod pachami. Myślę, że mino wszystko wyglądają dobrze.

Najpierw  jaskry, które w końcu zakwitły.


I kamizelka z merino. dziergana od dołu, w jednym kawałku, z podwójnym wykończeniem dekoltu, ogólnie bez wzoru, choć posiłkowałam się wzorem od Dropsa ( jakiś stary wzór, sweter robiony z części i zszywany. A ja body zrobiłam w jednym kawałku i miałam doszywać rękawy , ale do tego nie doszło). 

niedziela, 9 marca 2025

Szare zaplotki

 


Próbuję za wszelką cenę zakończyć ten sweterek, ale, jak napisałam w poprzednim poście, znów walczę z bólem w nadgarstkach i całych dłoniach. Praca posuwa się bardzo, bardzo powoli.

I jeszcze małe podsumowanie drugiego półrocza 2024.

Jak widać zrobione jesienią. Czyli zdjęcia były, tylko ich nie publikowałam. No może na Instagramie.