Wbrew pozorom to nie będzie poduszka, ale letnia koszulka dla mnie zrobiona z jedwabiu. Jest to co prawda tzw. jedwab resztkowy, ale nie wybrałam go przypadkiem. Chciałam zobaczyć jak wygląda i jaki jest w dotyku. I mogę powiedzieć, że jest świetny, lekko sztywny, ale wciąż miękki i bardzo przyjemny. Początkowo myślałam, że będę go przerabiać na drutach, ale pokonała mnie jego jego cienizna. Dlatego wrzuciłam go na szydełko, za którym zresztą nie przepadam, jednak efekt jest bardzo zadowalający. Zdecydowanie dobre włókno zapewnia bardzo dobry wyrób.
Początek wzoru zaczerpnęłam z Sandry, jednak nie chciałam, żeby koszulka była zbyt ażurowa i panele w około zrobiłam już bardziej zabudowane. Co będzie dalej, to jeszcze nie wiem. Muszę zrobić plecy i dorobić ramiączka. Miałam w sumie 6 motków i będę dziergać, aż wszystkie zużyję. Jestem w trakcie 3, więc powinno wyjść dobrze. Jeśli efekt będzie zadowalający, to pokażę.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz