wtorek, 30 października 2018

Przemyślenia- zrównoważona garderoba cd.

Dlatego, że ostatnio dużo myślę o zrównoważonej garderobie, to się tymi myślami podzielę.
Po pierwsze warto było zająć się tematem, bo wyleciało z szafy sporo zniszczonych rzeczy, które tam leżały, "bo może jeszcze  założę". Ale zazwyczaj omijałam właśnie te ubrania, bo wyglądały źle. Dwa worki wylądowały w kontenerze i  bardzo się cieszę.
Sporo jeszcze zostało ( na pewno więcej niż 30 - 40 sztuk), ale nie jestem przekonana do aż takiej redukcji. Muszę mieć pewność, że wystarczy mi  od jednego do drugiego prania. Nie mam możliwości prania na sucho, jak to jest zalecane.  Poza tym swetry handmade piorę ręcznie, a to zazwyczaj trwa.   Myślę, że nie należy przesadzać z wyrzucaniem, bo wkrótce się okaże, że trzeba coś dokupić. Lepiej, chyba bazować na tym co jest w szafie i nosić coś "na siłę", a jak się zniszczy dopiero wyrzucić.  Ale czy to nie okaże się najtrudniejsze dla kobiet, które zmienność mają wpisaną w naturę? Powiedziałam mężowi, że jedna blogerka wybrała 33 ubrania i nosiła je przez 333 dni, na co usłyszałam: "No widzisz da się..."  Ale czy da się faktycznie, to się okaże. Plany robótkowe też należałoby ograniczyć, bo po co 10 sweter albo 15 chusta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz