poniedziałek, 29 maja 2017

Włóczki Warmii

Trwam w zachwycie nad tą ręcznie farbowaną wełną z Włóczek Warmii i drżę o to, aby powstało dzieło jak najbardziej niezwykłe. Takie, które wydobędzie z niej całe piękno...
W rzeczywistości kolory są bardziej ciepłe niż na zdjęciu, ale i tak mi się podobają.

wtorek, 16 maja 2017

Finał czerwonego swetra

Mogłabym napisać wielki finał, trochę mi zeszło czasu  przy jego produkcji. Ale w końcu jest i chyba jestem z niego zadowolona. Najbardziej podoba mi efekt jaki powstał z połączenia dwóch nitek, a to przecież była moja autorska inwencja.


Sweter jest dzięki temu mięsisty i gruby, z pewnością się przyda na chłodną  porę roku.

środa, 10 maja 2017

Pochwała dziewiarstwa

Bywają takie dni w życiu każdej dziewiarki, że druty przestają pociągać. Czasem wcale nie można ich wziąć do rąk. Przychodzi jakiś  niesmak "po co mi to całe dzierganie, w sklepie kupię taniej i  już gotowe". Po co się męczyć... Ale potem przychodzi jakaś niezrozumiała pasja twórcza, chęć tworzenia, zapał. Urzeknie jakiś projekt, kolor, włóczka...
Jest jakiś zachwyt nad stworzonym dziełem, jakaś niema kontemplacja, że udało  się coś zdziałać...wytworzyć... I nawet jak innym się to nie podoba, to ja jestem zachwycona własnym wytworem. Nawet jak wyszło idealnie, to jest moje, zrobione samodzielnie i cieszy.

poniedziałek, 8 maja 2017

Jest korpusik!

Postępy są wolniejsze niż bym sobie tego życzyła, a to dlatego, że angora  zaczepia się o druty. Ogólnie efekt dobry, choć oczywiście w dotyku wyrób jest trochę sztuczny. Jestem na etapie przekładania oczek z prowizorycznego łańcuszka na drut. Łańcuszek pruje się źle z tego powodu, o którym wspomniałam wcześniej, ale to tylko 62 oczka, więc dam radę.