Plany swetrowe wyglądają tak:
1. Niebieski z ażurem, podobny do tego, jaki widziałam na blogu Zdzid, sweterek w stylu wiktoriańskim plus moje modyfikacje (zobaczymy jak daleko posunięte). Wełnę już mam i wzór, a nawet chęci do roboty, ale koncentruję się na czymś innym.
Wełnę ostatecznie zużyłam na chevron.
Kupiłam jeszcze dwie różne niebieskie wełny 200m w 50g i chyba będzie to dla mnie grubość idealna. Jeden będzie znowu prosty zwyklak, a drugi z jakimś motywem ażurowym.
1. "Zwyklak "- może nie taki 100% zwyklak, bo ma trochę wzoru (specyficzne warkocze) i guziki, ale ogólnie jest prosty. Robiony od góry bezszwowo.
Drugi też niebieski i też zwyklak. wybrałam bardzo prosty ażur.
2. Biały z bawełny ( jak się potem okazało jest to niezbyt gruby akryl) dla córki. Muszę odrobić poprzedni, który jest już całkowicie zdezelowany. Dostałam odpowiednią włóczkę w prezencie i mogę dziergać.
3. "Obrać bakłażana" - muszę najpierw spruć starego, żeby zrobić nowego. Na razie jakoś mi nie po drodze z pruciem tego egg-plat; egg-fruit; aubergine Peeling aubergine - obrany bakłażan. Ostatecznie wykorzystałam tylko resztki nowej włóczki bakłażanowej. Sweter pozostał nietknięty. Po doświadczeniach z pruciem czerwonego, wiem, że z jednego swetra nie wyjdzie drugi sweter, chyba, że mniejszy.
4. Czerwony
Trudno w kilku słowach wyrazić jak bardzo jest mi nie po drodze z tym czerwonym swetrem, a właściwie z zakupem odpowiedniego materiału roboczego. Najpierw kupiłam w Zeberce włóczkę opisaną jako "czerwona" Baltica 150 (50g/250), tylko że, ja ten kolor widziałam jako pomarańczowy. Odesłałam więc. Potem uznałam, że mam do sprucia stary czerwony sweterek i mogłabym go przerobić na nowy. Jednak z tego prucia powstały tylko osłonki na kubki.
Potem kupiłam kolejna włóczkę Jawoll superwash z Langa (50g/210). Kolor mi odpowiadał, grubość też, ale coś powodowało, że nie widziałam jej w formie swetra. może będzie chusta...
5. Czarny prosty i gładki. Włóczka jeszcze nie wiem jaka, coś znajdę. Myślałam o silkpaca, ale ostatecznie uznałam, że może jest zbyt cienka.
Może nie jest tak do końca czarny, ale nie wiem, czy zrobię czarniejszy.
6. Zielony albo musztardowy
Jest trochę zielony. Marzy mi się taki całkowicie musztardowy, ale nie mam jeszcze odpowiedniej wełny.
7.Żakard - na dziś go planuję, ale chyba chciałabym, żeby mi się odwidział. Zabawne, nie?
Potem... Znalazłam super pomysł i bardzo chciałabym go mieć w takim wydaniu jak na zdjęciu-pomysł La Scala - ale muszę gdzieś dorwać odpowiednią włóczkę, bo kolory też musiałyby być identyczne.
I jest 25.11.2016 i już wiem, że żakardu w tym roku nie będzie.
8. I pomarańczowy, taki co mi się przyśnił.... Pomarańczowego też nie będzie! Głównie dlatego, że nie kupiłam odpowiedniej włóczki.
I planuję więcej swetrów nie planować, wolę mieć te bardziej dopracowane. Pomiędzy jeszcze coś wskoczy, ale chciałabym zakończyć jedną robótkę na miesiąc. I nie jest to plan minimalny, ale maksymalny.
W roku 2015 ścigałam się sama ze sobą, żeby zrobić jak najwięcej robótek, a w 2016 planem będzie utrzymanie w ryzach właśnie planowania.
Ponadto nieplanowany
"Przydasiowy"





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz