Wszelkiej pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku 2014, realizacji wszelkich planów i dążeń.
U mnie stary rok kończy się chorobą i na osłodę zrobiłam coś na sylwestrowe wyjście( choć oczywiście przesiedzę ten czas w domu).
wtorek, 31 grudnia 2013
środa, 25 grudnia 2013
Choinkowe serca
W pewnym momencie zastanawiałam się, czy serce na choinkę ma sens. Gwiazdka czy dzwonek to raczej pasuje ale serce? Dziś jednak, w dniu 25 grudnia ,myślę, że tak, bo życzę aby Jezus narodzi się w każdym ludzkim sercu.
czwartek, 19 grudnia 2013
poniedziałek, 16 grudnia 2013
Z każdem dniem bliżej do świąt...
W związku z tym pomalowałam złotym, srebrnym i miedzianym sprayem szyszki - myślę, że prezentują się pysznie. Przygotowałam stroik na okno kuchenne, mało może wymyślny ale ta świeża zieleń mocno ożywia pomieszczenie. I na koniec próbuję swoich sił w szyciu ozdób na choinkowych...
piątek, 6 grudnia 2013
Mikołajki
poniedziałek, 2 grudnia 2013
Rzutem na taśmę...
jak się to mówi potocznie, zaczęłam robić nowy nieplanowany sweterek. Kolory po części przypadkowe; żółty został mi po zrobieniu komina, "bordo-fiolet" kupiłam dla córki na czapkę, ale nie jej nie zrobiłam. A ten szary jest na zamówioną czapkę-kotka, ale od razu wiedziałam, że nie zużyję całego motka, więc trochę przejęłam do swojego swetra i wyszło tak...
poniedziałek, 25 listopada 2013
Na szyję...
Komin, ocieplacz, otulacz, szyjogrzej etc. - spotkałam się z różnymi określeniami i sama nie wiem, które mi najbardziej odpowiada, ale najważniejsze, że robótka jest zakończona.
środa, 25 września 2013
Rozwój Jerrego
Przeglądając swój blog, zauważyłam, że bardzo mało uwagi poświęcam Jerremu. A jest to kot, który na uwagę zasługuje z wielu powodów. Jest bardzo miły i grzeczny, niczego nie zniszczył ani nie zepsuł. "Wpadki" poza kuwetą prawie mu się nie zdarzały. Bardzo lubi dzieci, a one lubią jego( nawet przychodzą po niego na podwórko: dzwonią na domofon i pytają "Wyjdzie Jerry?"). Ponadto rozumie to, co się do niego mówi i rozpoznaje głos właściciela (czyli mój). Wieczorem wołam go przez okno po imieniu i on przychodzi. I długo można byłoby się rozpisywać, ale może lepiej go pokaże.
środa, 4 września 2013
O greckich psach i kotach
W Polsce jest ten problem rozwiązany, bezpańskie psy są wyłapywanie, a koty sterylizowane. W Grecji natomiast, zwierząt jest wszędzie pełno, błąkają się samopas wychudzone i zaniedbane, żebrzą w knajpach, aż żal. Ten rudy, zjadał wszystko nawet frytki i suchą bułkę.
środa, 24 lipca 2013
Ciemno-morski w kilku odsłonach
Swego czasu zaczęłam dziergać taki ciemno-morski sweterek i miałam przygotować swój pierwszy opis "krok po kroku", ale potem "wpadłam" na te lalki i całkiem o tym zapomniałam. Teraz wiem, że do jesieni się za niego nie zabiorę, dlatego pokazuję to co jest. Jak skończę to pokażę resztę.
środa, 12 czerwca 2013
środa, 29 maja 2013
Pomysł z HALENS
Bardzo ciekawe zestawianie. Pasowałby mi ten zestaw, bo mogę nosić głównie ciemne kolory.
I chyba kupię te spodnie, bo strasznie mi się podobają. A spodnie mogę nosić jakie chcę.
niedziela, 26 maja 2013
Niebieski sweterek gotowy
Trochę jest niestety wymęczony, a ja obiecuję sobie, że nie będę już robić swetrów ze starej włóczki. Z takiej włóczki to mogą być kapcie albo co najwyżej skarpetki. Sweter nie jest zbyt efektowny. Ale ogólnie ujdzie, może córka trochę pochodzi, albo jakaś jej koleżanka...
Tymczasem Jerry pomaga mi przy drutowaniu.
A w ogrodzie zakwitła śliczna miniaturowa azalia. Czas kwitnienia ma dość krótki, dlatego przedłużę go robiąc zdjęcie i zamieszczając na blogu.
wtorek, 21 maja 2013
Mam nowego kota...
Wygląda na tym zdjęciu na dużego, ale w rzeczywistości jest bardzo mały, albo mała. Dokładnie nie wiadomo czy to kot czy kotka. Jest ponoć prosty sposób na rozpoznanie płci u kota. Dać mu jedzenie i jak będzie jadł to jest kot, a jak jadła to kotka...
A tak zachodzi słońce za moim oknem.
środa, 15 maja 2013
Dłubię jeszcze przy sutaszu...
Ale myślę, że nie potrwa to długo. Druty przywołują mnie usilnie. Jeśli chodzi o sutasz, to bardzo fajna technika, ale żeby zrobić coś dobrze to trzeba dużo ćwiczyć (jak ze wszystkim zresztą). Nie jestem pewna czy chcę zainwestować aż tyle czasu...
sobota, 11 maja 2013
Sweter z HALENS
Halens daje możliwość komentowania swoich produktów na blogu. Korzystając z tego zamieszczam zdjęcie z tej strony. Bardzo podoba mi się to zestawienie kolorów a sweterek jest wyjątkowy.Dobrze prezentuje się to ten luźny splot. Chciałabym taki mieć, ale czy go kupić?
Z drugiej strony jedni bardzo bronią swoich praw autorskich do zdjęć, do wzorów, a nawet do zdjęć wyrobów zrobionych na wzór kogoś... A drugiej strony istnieją portale (np. stylowi.pl), w których głównie kopiuje się czyjeś zdjęcia, "przeklejają" do swoich kolekcji i nikt nie ma o to do nikogo pretensji. Ciekawe, prawda?
A to drugi z tym samym wzorem, tylko nierozpinany. Podobają mi się takie rozbielone kolory, ale niestety nie mogę ich nosić...
piątek, 10 maja 2013
Dzieje się tyle, że nie jestem w stanie tego opisać
Wiosną moje hobby posiada jeszcze jedną odsłonę. A mianowicie zaczynają się prace w ogrodzie, sadzenie kwiatków, pielenie, podlewanie. Ogólnie więcej czasu spędzam na powietrzu, choćby tylko na rozmowach z sąsiadami. Zatem nie dziergam, nie piszę bloga, ale grzeje cię w ciepłym słoneczku.
Powstał w mojej głowie nowy pomysł i jak to bywa z pomysłami chciałam go od razu zrealizować. Ale wymagało to zakupu nowych materiałów, narzędzi (kupiłam np.specjalne, bardzo cienkie igły do nawlekania koralików)itd. Na szczęście posiadam w domu pełno korali, perełek i innych akcesoriów jeszcze z czasów kiedy składałam biżuterię. A teraz wzięło nie na sutasz. Szczerze mówiąc nigdy nie podobał mi się aż tak bardzo, a teraz mnie naszło...Mam, na szczęście, jedną zasadę, którą staram się kierować: zanim rozpocznę coś nowego muszę skończyć coś starego. Więc skończyłam to...
A potem z czystym sumieniem mogłam zabrać się za sutasz i powstało to...
To na razie mała wprawka z wieloma niedociągnięciami, ale jak się zapalę do sutaszu, to zrobię więcej.
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Ponownie kocie klimaty
Jeden z tych kociaków ma zostać naszym domownikiem, na razie mają 10 dni i trzeba poczekać aż podrosną, i liczyć na to matka gdzieś ich nie zabierze.
Właśnie ten kot.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)














