czwartek, 17 lipca 2025

Plany resztkowe

 Wydaje mi się, że nie mam dużo zapasów włóczkowych. ( w porównaniu do innych), ale mino to zawsze jakieś są. Najczęściej tworzą się pozostałości po projektach, coś czego kupiłam za dużo i potem leży. Ogólnie nie lubię jak za dużo leży i na siłę wymyślam co mogę zrobić, czasem nie będąc zadowoloną z efektu. Trochę tak było z newspaper sweater. Nie wypalił pierwszy pomysł jaki miałam i dzianina wyszła zbyt gruba. Teraz myślę, że zamiast alpaki mogłam dodać kid- silk, byłaby ta dzianina bardziej miękka... Teraz już trudno. Sweter jest noszony, a to najważniejsze.

Wracając do planów, to może zrobię skarpetki.

1. Mam takie pomarańczowe merino, które próbowałam przerobić na różne sposoby i nic z tego nie wyszło. Zdobyłam do niego pomarańczową nitkę i może sfinalizuję ten plan.

2. Drugie skarpety powstaną może z kokonka "brzoza", tak myślę

3. Zostało mi trochę alpaki w kolorze czarnym i szarym, ale raczej nie zrobię z niej swetra w paski, ani szachownicy. Coś musiałabym dodać czyli dokupić. A nie wiem czy chcę.

4. W grudniu kupiłam dwa kolory fioletu, bo szukałam odpowiedniego odcienia. Obie włóczki z akrylu i obie w dość dużej ilości. Z jednej zaczęłam robić sweter na maszynie dziewiarskiej ( mam rękaw), ale z tej drugiej chyba nic nie zrobię, bo jest za gruba na maszynę a za cienka na druty, poza tym bardzo nierówna. Nie wiem czy chcę się wysilać i ją przerabiać. Może coś jeszcze wymyślę lub oddam do świetlicy.

5. Mam też trochę kolorowej bawełny i jak dotąd żaden pomysł nie wypalił, próbowałam przerabiać ją drutach, potem zrobiłam takie kolorowe kółka i tworzyłam jakiś projekt, nic ostatecznie nie powstało. Podziwiam tych, którzy  wydziergać potrafią sukienkę z Szafranu, mnie to przerasta. Może zrobię coś na maszynie dziewiarskiej, choć nie wiem, czy będzie ją dobrze łapać.

6. W zapasach znajduje się jeszcze wielokolorowy Kokonek i też zupełnie nie nadaje się dla mnie na druty, może się zmuszę do szydełka. 

W głowie ma też inne pomysły nie związane typowo z dzierganiem czy szydełkowaniem,  ale musze się za mnie zabrać i wtedy będę o nich pisać.

Merino w bordo

 Rok temu powstał bordowy sweterek, ale nie było okazji go pokazać.




czwartek, 10 lipca 2025

6 powodów, dla których warto zrobić próbkę


Na początek zdjęcie nie związane z tematem, kompilacja z google.



I powrót do tematu; Dlaczego robimy próbkę?
 1.  Aby dobrać rozmiar drutów. Producent podaje zazwyczaj jakie druty można użyć, ale zawsze warto to przetestować.

2. Aby sprawdzić jak włókno układa się w dzianinie, czyli co wychodzi z wełny. Powód ten ma ścisły związek z powodem pierwszym, czyli jak wygląda dzianina na różnych rozmiarach drutów.

3. Aby móc sprawdzić, jak się zachowuje dzianina po wypraniu i wysuszeniu. Pamiętam moje ogromne zaskoczenie, gdy wyprałam sweter z Karismy, bo nagle stała się duuuużo dłuższy.

4. Aby sprawdzić, czy dopasuję się do gotowego wzoru (sama nigdy nie sprawdzałam).

5. Aby móc zamienić włóczkę na inną pod warunkiem, że chcę robić z gotowego wzoru a używam innej włóczki.

6. I ostatni powód, z którego ja korzystam najczęściej. Robię próbkę, ale obliczyć ile mam nabrać oczek na konkretny wymiar. Taka stara szkoła... Robię próbkę np. z 20 oczek, mierzę (mogłaby być po praniu,  ) ale kto by czekał?) Jeśli, 20 oczek to np. 15 cm, a potrzebuję coś o wymiarze 100cm, to przeliczam proporcję i wiem.

Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden powód, związany z punktem 2, co można określić jako 2a

Dobrze jest zrobić próbkę kiedy mamy wełnę farbowaną i łączymy ją z innym kolorem, wtedy warto sprawdzić czy nie będzie barwnik.