sobota, 18 sierpnia 2018

Fioletowe resztki

powoli formują się w kolejny sweterek. Ogólnie bardzo lubię, jak coś powstaje z resztek, że zostają one zagospodarowane w ciekawy sposób. Nie lubię kiedy włóczka się marnuje, albo kiedy rosną zapasy. Zresztą muszę się pochwalić, że w ciągu ostatnich dwóch lat, moje włóczkowe zasoby nie tylko się nie powiększyły, ale nawet znacznie zmniejszyły. I nie stało się to za sprawą wyrzucania włóczki do śmieci, raczej ograniczyłam zakupy. Starałam się kupić "materiał dziewiarski" z przeznaczeniem na określony projekt i zazwyczaj w takiej ilości, żeby zużyć go do ostatniego metra. Niewielkie pozostałości mogłam bez skrupułów wyrzucić albo wykorzystać do zrobienia prowizorycznego łańcuszka. Tutaj mamy resztkę z poprzedniego, różowego swetra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz