Taki oto mam sweterek w planach ( zdjęcie z pinterest). Coś urzekło mnie w tym swetrze i od jakiegoś czasu planuję go zrobić. Lubię, jak coś za mną "chodzi" przez dłuższy czas, bo jest duża szansa, że doprowadzę ten plan do celu.
A i jeszcze... gdzieś spotkałam się z opinią, że nie powinno się robić ze zdjęcia tylko kupować gotowe wzory. Ale dla mnie to największa satysfakcja zrobić bez wzoru i w miarę podobne!
Taką sobie wełenkę kupiłam z zamiarem zrobienia sweterka. Jeszcze nie zaczęłam robić a już mam w głowie kilka modyfikacji np. nupki zamienię na cekiny... Więc zobaczymy co wyjdzie...
środa, 24 stycznia 2018
poniedziałek, 22 stycznia 2018
Nakolen z firmy Nako
Głównym powodem, dla którego wybrałam tę włóczkę był kolor; taki trochę różowy, a trochę brązowy. Bardzo dobrze wpisuję się w mój obecny kolorystyczny gust. Ale nie tylko... Skład w moteczku: 50% wełna a 50% akryl. Muszę przyznać, że domieszka akrylu korzystnie wpływa na jakość swetra, szczególnie na jego trwałość. Mam w zanadrzu post o niszczeniu się udziergów... ale to w przyszłości.
Nakao na zdjęciu wygląda bardzo dobrze, lepiej niż w rzeczywistości. W rzeczywistości bowiem, kolor jest cieplejszy a włóczka trochę bardziej sznurkowa. Nie ma też tego ciekawego połysku. Ogólnie też jest dosyć twarda i sztywna - złamałam na niej 3 bambusowe druty, zanim przełożyłam na metalowe. Teraz nawet praca przebiega szybciej, ale i tak wolniej niż się spodziewałam po grubości 210 m w 100 gramach.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)


