Co dalej? Właściwie osiągnęłam cel jaki stawiałam sobie pod koniec zeszłego roku: mniej planów, mniej rozpoczętych robótek i mniej zakupów włóczkowch.
Co mam na drutach
1. Po pierwsze szal z himalai- nitka jest cienka i robi się powoli, dlatego zakończenie planuję może na listopad.
2. W ramach wyrabiania zapasów wrzuciłam na druty silkpacę z Malabrigo i robię prosty sweter. Wiele było pomysłów na tę szlachetną wełnę, ostatecznie wygrała prostota i telewizyjna robótka. Tak jest u mnie najczęściej, ale nie tylko u mnie. Obserwuję to na innych dziewiarskich blogach; piękne ażury na chustach i szalach a sweterki raczej gładkie, ozdabianie głównie kolorem. Dlaczego wzory z chust nie trafiają na swetry? Myślę, że jest tu podwójna trudność; kształtowanie swetra i wrabianie wzoru, ja bynajmniej poległam na takiej kombinacji już wiele razy
3. I ostania rzecz, którą może wkrótce pokażę- to zamówione u mnie 2 lata temu otulacze na kubki..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz