sobota, 29 marca 2014

Sweter czerwony zakończony

Na początek Jerry zachęca do głaskania...
Najbardziej prawdziwy jest kolor na drugim zdjęciu, na pozostałych trochę rozświetla go słońce.
Ogólnie sweterek bardzo udany, jestem z niego zadowolona. Pierwszy raz nie ma żadnych nitek na lewej stronie, bo nauczyłam się je łączyć metodą rosyjską ( na you tube).

czwartek, 20 marca 2014

Rozpoczęte - nieskończone

Na jednym blogu przeczytałam zachętę, żeby wspólnie zakończyć swoje robótki (dawno rozpoczęte i niezakończone tzw. UFO). Początkowo chciałam dołączyć do akcji, bo w sumie mało się udzielam w "blogosferze"a jakieś ufo zawsze się znajdzie, ale zamiast tego rozpoczęłam kilka nowych rzeczy:
Czerwony... wciąż go dziergam, dużo do końca dużo mi nie zostało.
Nawleczone koraliki czekają aż nauczę się techniki wykonywania tej bransoletki.
Kiedyś wspomniałam, że mam na drutach sweterek w nieokreślonym kolorze i jest go tyle...
Inny zaczęłam , ale robię go na grubych (jak dla mnie) drutach chyba 5 albo 6 i bardzo się męczę. Dopisek: ostatecznie powstał z tych włóczek sweterek "lody jagodowo-malinowo-waniliowe".
Kolejną rzecz zaczęłam, która miała być "wspomnieniem z dzieciństwa" tzn. miała nawiązywać do moich pierwszych robótkowych poczynań.

Robiło się wtedy takie koronki przy chusteczkach.

A na koniec kapeć ale jeden...
Sama sobie będę musiała taką akcję ogłosić.

poniedziałek, 10 marca 2014

A wieczorem drutuję...

Powstaje czerwony prosty sweterek ( na zdjęciu bardziej malinowy, ale jak go skończę zrobię zdjęcie w ogrodzie w naturalnym świetle). Co powiecie na te czarne guziki, pasują, nie pasują? A z nawleczonych koralików ma powstać bransoletka, muszę jedynie nauczyć się jak ją zrobić ( bo jeszcze nie wiem).